Jeśli zdarzyło nam się przynajmniej raz stwierdzić, że „ci Anglicy są dziwni”, powinniśmy przeczytać tę książkę. Może się okazać, że po jej lekturze, możemy dojść do wniosku, że jednak nie do końca oni są dziwni, ale to my jesteśmy dziwni dla nich. Może się też okazać, że wiele problemów jakie mieliśmy z naszymi angielskimi przyjaciółmi, spowodowanych jest tym, że ich po prostu nie rozumiemy. Ta książka wyjaśni nam między innymi dlaczego Anglicy tak lubią rozmawiać o pogodzie i dlaczego właściwie ich to mało interesuje, a skoro tak, to po co zaczynają z nami tę rozmowę?
Autorka nie sili się na moralizatorski i akademicki ton. Książka jest napisana przystępnym językiem z dużą dawką angielskiego humoru. Kate Fox udowadnia w niej, że „angielskość” to nie miejsce urodzenia, a system kodów i zachowań, który można łatwo przejąć i stać się „bardziej angielskim od Anglika”. Z resztą sama autorka zauważa, że często najbardziej angielscy są napływowi obywatele Wielkiej Brytanii, choć ci ostatni sami chętniej mówią o sobie, że są Brytyjczykami a nie Anglikami.
Książka zaczyna się od pewnych wyjaśnień, które pomogą zrozumieć genezę zachowań społeczeństwa angielskiego. Bo to, ze może być to trudne przekonujemy się już na samym początku, kiedy podczas wydawać by się mogło prostego opisu zwyczajnej pogawędki anglików o pogodzie, zaczynamy powoli się gubić. Każdy gest i każde zachowanie może być odebrane bardzo negatywnie a złego wrażenia wywartego możemy długo nie zatrzeć.
Zapytanie o pogodę może mieć ukryte dziesiątki znaczeń a autorka właśnie je przed nami odkrywa.
Jeśli kiedyś zastanawialiście się o co chodzi z tymi „przeklętymi” klasami na które non stop powołują się Anglicy, to tutaj właśnie znajdziecie odpowiedź. Nie jest oczywiście ona prosta, tak samo jak nie są proste przyzwoite stosunki z anglikami, którzy często do nas się uśmiechają, ale w duszy traktują nas jak dziwaków, którzy nie za bardzo mogą dostosować się do brytyjskiej rzeczywistości. Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego wszyscy Anglicy z taką uwagą słuchają rybackiej prognozy pogody, choć większość z nich nigdy na wodzie się nie pojawiła i nie zamierza w nadchodzącej przyszłości, to ta książka jest właśnie dla was.
Kate Fox to osoba „wtajemniczona” jak sama pisze o sobie. Udaje jej się jednak nabrać dystansu do zachowań społecznych poprzez to, że wychowywała się po części w Stanach Zjednoczonych, po części we Francji by – jak sama przyznaje – w wygodnych dla niej sytuacjach powoływać się na domieszkę krwi szkockiej. Pozostaje jednak cały czas Angielką z całym systemem zachowań, gestów, zwrotów i słów. Co nie oznacza, że niczym kameleon nie może zamienić się w prostolinijną Amerykankę czy naiwną Francuzkę.
Książka dla żyjących na Wyspach obcokrajowców obowiązkowa.
Cytat z książki:
Jeśli wieczorny posiłek nazywasz „tea”, prawie na pewno jesteś z klasy robotniczej. Jeśli mówisz na niego „dinner” należysz pewnie do niższej lub średniej warstwy klasy średniej. Jeśli nazywasz go „supper”, najpewniej jesteś z wyższej warstwy klasy średniej lub z klasy wyższej. Obojętnie jednak jak Anglicy nazywają posiłek, nie biorą go ani trochę serio.
Film i książka na temat bieżący. Bez ubarwień. Prawdziwe do bólu. Pokazujące wojnę afgańską taką, jaka ona jest – bezsensowną i chaotyczną. Siedząc w fotelu „po drugiej stronie” widzimy, że… nic nie widzimy. Wokół padają strzały – one są prawdziwe – czasem padają ludzie. Krew, śmierć, reakcje otoczenia – to wszystko jest prawdziwe i zarazem tak naturalne, że aż przerażające. Patrzysz i oglądając to targają tobą emocje…
Trudno czasem określić właściwie jakie. Nie dlatego, że masz problem z samooceną swoich zachowań, ale dlatego, że jest tych emocji taka ilość, że nie wiesz, które są na tyle ważne, żeby wymienić je jako pierwsze. W końcu dochodzisz do wniosku, że lepiej nie mówić nic.
„Wojna Restrepo” to dokumentalna opowieść o walkach w dolinie Korengal – Dolinie Śmierci – gdzie zginęło najwięcej amerykańskich żołnierzy na kilometr kwadratowy tej wojny. Imieniem jednego z nich zostaje nazwana nowa „baza” wypadowa żołnierzy amerykańskich. Juan Restrepo, to lubiany przez wszystkich żołnierz – sanitariusz, który został ciężko ranny podczas jednego z ostrzałów doliny i zmarł w drodze do szpitala.
Po jego śmierci, żołnierze dostają nowe zadanie: przedostać się kilkaset metrów w stronę doliny i zbudować nowy przyczółek. Nazywają go nazwiskiem swojego przyjaciela.
Przygniatające jest to, że w pewnym momencie widzimy, że żołnierze strzelają, ale sami nie wiedzą do czego. Strzelają w stronę, z której padły strzały. Grzeją się lufy karabinów, ale efektów nie widać. Czar potęgi amerykańskiej armii nagle niknie. Żołnierze budując nową bazę, co rusz odkładają łopaty i chwytają za karabiny, by odeprzeć ataki partyzantki.
Jednocześnie podczas walk zaczepnych na „pierwszej linii frontu”, inni żołnierze próbują dogadać się z lokalną społecznością. Nie wychodzi to zbyt dobrze. Żołnierze sami nie wiedzą kogo uważać za wroga, a kogo za sojusznika. Kończy się tym, że podejrzany jest każdy, kto biegnie lub usiłuje się ukryć na widok Amerykanów. Widać, że obie strony paraliżuje strach, bo pomiędzy Talibami a wojskami koalicji są zwykli ludzie. Pewnie wśród tych zwykłych są też i partyzanci, nikt tego nie jest w stanie odgadnąć, także podejrzani są wszyscy.
Chaos. Strach. Krew. Walka o przetrwanie.
Film będzie miał swoją premierę na DVD 18 lutego. Wraz z filmem dostępna będzie książka pod tym samym tytułem oraz inny, również wstrząsający dokument: „Talibowie – prawdziwe oblicze” w reżyserii Paula Refsdala.
Refsdalowi udało się dotrzeć do Dawrana Safiego – jednego z przywódców partyzantki afgańskiej, za którego Amerykanie płacili 400 tys. dolarów. Film jest idealnym uzupełnieniem „Wojny Restrepo”. Pokazuje walki od strony partyzantów. Refsdal nagrał Talibów podczas ich codziennego życia, narad przed walką, podczas samej walki. Atrybutem przywódców są krótkofalówki, przez które słychać czasem odgłosy strzałów i umierających wojowników świętej wojny z imieniem Allaha na ustach.
Zupełnie inny obraz od tego pokazywanego w oficjalnych mediach. Polecamy szczególnie.
INFO:
Książka i film ukazały się w serii „360stopni” wydawnictwa Mayfly. Zwiastun filmu można obejrzeć pod adresemwww.youtube.com/360stopniORG
„Wojna Restrepo” została w tym roku nominowana do Oscara.